Medycyna

Ciało migdałowate a napady paniki

28.05.2016; źródło: Informacja własna

Czy mój mózg może chronić mnie przed napadami paniki?

Mózg jest najbardziej złożonym organem i systemem naszego organizmu. Składa się z około 100 miliardów neuronów, po których najróżniejszymi drogami przekazywane są różnorodne impulsy. Aby przekazywanie impulsów było prawidłowe potrzebujemy specjalnego transportera, “pojazdu”, który przeniesie go z jednej synapsy do drugiej – neuroprzekaźnika. W mózgu mamy ich ponad 20 różnych rodzajów. Niezły konwój, prawda? Ale, jak to się ma do napadów paniki, które dotykają aż 5% populacji?Neuroprzekaźniki specjalizują się w przekazywaniu rożnych sygnałów, a na dodatek wybierają sobie do tego specyficzne układy/systemy (trochę tak, jak kierowca auta, który wybierze drogę, po której łatwiej mu dojechać do celu). Dwa z nich mają szczególną rolę w wyzwalaniu napadu paniki:

  • noradrenergiczny – wrażliwy na noradrelanalinę
  • serotoninergiczny – wrażliwy na serotoninę

Lizard-BrainSystemy te szybko i istotnie aktywują się w napadzie paniki, a główną rolę w tym gra ciało migdałowate – niewielka struktura zlokalizowana w pniu mózgu. Ciało migdałowate nie działa w pojedynkę, tylko zaprzęga do pomocy “silniejszych kolegów”, czyli wyższe ośrodki mózgowe: kora przedczołowa i wyspa, odpowiedzialne za interpretacje informacji zmysłowych, decydując, czy sytuacja, która nas spotyka jest dla nas niebezpieczna lub bezpieczna. Informacje nagromadzone przez te struktury przechowujemy w jeszcze innym miejscu mózgu – hipokampie. To właśnie ta “wielka trójka” kontaktuje się z ciałem migdałowatym, które to uruchamia REAKCJĘ PANIKI, pobudzając różnorodne struktury w mózgu:

  1. miejsce sinawe – odpowiedzialne za ogólny behawioralny i fizjologiczny stan wzbudzenia
  2. podwzgórze – regulujące uwalnianie adrenaliny (hormonu odpowiedzialnego za reakcję fight, flight, freeze) oraz pobudzające współczulny układ nerwowy
  3. istota szara okołowodociągowa – uruchamiająca zachowania obronne i unikające
  4. jądro przyramienne – pobudzające oddychanie.

Jeśli ten cały system jest nadmiernie uwrażliwiony, to mamy niestety większe prawdopodobieństwo, że doświadczymy ataku paniki. Uwrażliwienie tego układu może wynikać, czy to z wcześniejszej zbyt częstej aktywacji (np. rodzice, którzy sami reagowali w ten sposób lub powstrzymywali nad “przed zrobieniem sobie krzywdy nawet w bezpiecznych warunkach, długotrwały stres wynikający z relacji interpersonalnych, w pracy) lub zbyt intensywnej aktywacji (np. trauma, katastrofa, itp.).

Nowe badania wskazują, że niedobór neuroprzekaźników może mieć wpływ na niedostateczne hamowanie ciała migdałowatego, czyli też nadreaktywność w sytuacjach odbieranych jako zagrażające, choć właściwie takimi niebędącymi.  Wiodąca przyczyna rozchwiania poziomów neuroprzekaźników jest m.in długotrwały lub bardzo intensywny stres, na który jesteśmy narażeni z różnorodnych powodów, czasami czynnikami na które wpływu nie mamy, a czasami naszym własnym działaniem lub odbieraniem sytuacji.

Czy możemy poradzić sobie z napadami paniki? Jaka terapia jest skuteczna? Przede wszystkim terapia, która obejmuje różne formy oddziaływania:

  • trening relaksacyjny – codzienne ćwiczenia relaksacji oddechowej i mięśniowej
  • terapia oparta na kontroli paniki – identyfikacja i eliminacja myśli katastroficznych
  • desensytyzacja interoceptywna – ćwiczenia świadomej habituacji do fizycznych objawów paniki
  • farmakoterapia – polecana jako forma wspierająca, a nie podstawowa i nie dla każdego pacjenta doświadczającego ataków paniki
  • zmiana stylu życia i osobowości – balans, podejście do spraw z dystansem, odpowiednia dieta (np. redukcja kofeiny i cukru), zmniejszenie perfekcjonizmu, itp.

Chciałbyś dowiedzieć się więcej. Czekamy na Twoje pytania.