We Francji w dość nietypowy sposób dyrekcja zadbała o jakość życia nieuleczalnie chorych
źródło: Gazeta Wyborcza
Szpital otwiera bar z winem dla nieuleczalnie chorych
W klinice uniwersyteckiej w Clermont-Ferrand we Francji, w oddziale, który zajmuje się osobami nieuleczalnie chorymi, otwarto… bar winny. Oczywiście, w ślad za tym personel szpitalny w tym oddziale został specjalnie przeszkolony pod kątem tej nowej praktyki.
Decyzja jednych zaskakuje, innych zachwyca. Dyrekcja, jak donosi francuska prasa, długo nosiła się z tym zamiarem, jednak pomysł został zrealizowany dopiero teraz.
Medycyna paliatywna jest dziedziną medycyny zajmującą się leczeniem nieuleczalnie chorych, którzy znajdują się w terminalnym stadium. Celem działań paliatywnych przede wszystkim poprawienie jakości życia osób w tej fazie, m.in. złagodzenie objawów choroby, uśmierzenie bólu, wsparcie psychiczne, duchowe, „towarzyskie” itp.
Decyzja kliniki w Clermont-Ferrand wywołała liczne komentarze w środowisku. Dr Virginie Guastella, kierowniczka tego oddziału, wyszła z założenia, że pacjenci “mają prawo cieszyć się życiem w swoich ostatnich dniach”. Dyrekcja placówki zaakceptowała ten pomysł. Jak się nie trudno domyślić, koncepcja spodobała się także pacjentom. Bar zostanie otwarty we wrześniu.
Zasadniczo, jak wiadomo, w szpitalach występuje całkowity zakaz spożywania alkoholu, aczkolwiek w tym szczególnym wypadku, ma inne zastosowanie i jest kierowane do “innego odbiorcy” – ma dawać chwilę przyjemności i odsuwać obciążającą codzienność na drugi plan. Nadmienić warto, że jest to szpital w Francji, a Francuzi mają hedonistyczny stosunek do życia, jedzenie i wino traktują w sposób uprzywilejowany, uznając je za szczególnie ważne dla kontaktów międzyludzkich.
Zdaniem dr Guastella, nie ma powodu, by pozbawiać wysublimowanych smaków osoby, które zbliżają się do końca swojego życia. I dodaje, że realizacja jej pomysłu będzie próbą “przywrócenia tęsknoty, pragnienia, smaku i przyjemności” pacjentom. Jej zdaniem, można rozszerzyć to zagadnienie i rozpocząć bardziej ogólną dyskusję o jakości szpitalnego jedzenia, nieapetyczny smaku i wyglądzie szpitalnych posiłków, które nie koniecznie wspierają powrót do zdrowia, nie dodają sił.
Personel medyczny pacjentom tego oddziału serwuje napitki z dobrze zaopatrzonej piwniczki, w której w odpowiednich warunkach leżakują dobre wina, szampan, whisky ofiarowane szpitalowi przez rodziny pacjentów.
Personel szpitalny pracujący na wydziale paliatywnym jest specjalnie przeszkolony pod kątem tej nowej praktyki. Szkolenie przeprowadzi Catherine le Grand-Sebille, socjolog, antropolog a jednocześnie specjalistka w zakresie żywienia szpitalnego. Również ona od wielu lat utrzymuje, że „picie wina jest dobre aż do samego końca życia”.
4.08.2014