Biznes

Z deszczu pod rynnę, czyli o zmianie pracy na lepszą?

opracowanie: Minds Of Hope

Kto z nas nie chciałby zmienić pracy na lepszą? Lepiej płatną, dającą długofalowy rozwój, z ciekawszymi perspektywami awansu lub może stabilniejszą przez co również dającą poczucie bezpieczeństwa….

Aż kusi, żeby odpowiedzieć na takie ogłoszenie albo umówić się na rozmowę z headhunterem, prawda? A co, jeśli miejsce do którego aplikujesz, okaże się nie tylko mniej stabilne, ale również tak toksyczne, że zatruje ci życie zawodowe i osobiste? Poznaj sygnały, na które warto zwrócić uwagę, gdy podejmujesz decyzję o zmianie pracy. Powody, dla których podejmujemy decyzję o zmianie pracy są różne. Jedni szukają rozwoju, inni lepszego wynagrodzenia, a jeszcze inni uciekają przed toksycznymi kolegami lub szefem w aktualnej firmie. Mamy nadzieję, że gdziekolwiek indziej jest lepiej.

W takiej sytuacji, kiedy siadamy na rozmowie kwalifikacyjnej na przeciwko potencjalnego pracodawcy, włącza się nam filtr mentalny, a tym samym dostrzegamy przede wszystkim te informacje, które utwierdzają nas w przekonaniu, że to wymarzony pracodawca, a pomijamy te, które mogłyby wskazywać, że być może za chwilę wpadniemy z deszczu pod rynnę.

Poznajcie sygnały, na które w rozmowie rekrutacyjnej dobrze być wyczulonym, gdyż to one mogą uratować Was przed podjęciem pochopnej decyzji o zmianie.

I. SYGNAŁY KRYTYCZNE (zachowania agresywne):

  • Stresująca rozmowa kwalifikacyjna. Oczywiście może być tak, ze przyszły pracodawca zapragnie sprawdzić, jak ogólnie razisz sobie pod presją. Ma więc pokusę, by w trakcie rozmowy zobaczyć, jak dobrze poradzisz sobie ze stresem i w sytuacji konfrontacji. Będzie to robił stawiając Cię w ogniu szybkich pytań, często – a może nawet stale, podważając Twój punkt widzenia lub Twoje doświadczenia, sprawiając, że czujesz się gorszy. Musisz wiedzieć, że to rodzaj emocjonalnego prześladowania. Jeśli to odkryjesz w trakcie rozmowy, nie wahaj się – wstań i wyjdź. Nie tłumacz się nawet dlaczego wychodzisz. Po prostu zakończ rozmowę i wyjdź. Właśnie uniknąłeś wielkiego niebezpieczeństwa i możesz czuć się szczęściarzem. Wyobraź sobie, jak wyglądałaby Twoja praca w tym miejscu, kiedy już w tkacie interview takie panują „standardy”.
  • Rozmowa ukierunkowana na pracodawcę. Czy w trakcie rozmowy masz możliwość zadawania pytań lub dopytania o intencje pytań ze strony pracodawcy? A może rekrutacja zaczęła się od serii testów, czy też przygotowania bezpłatnych projektów lub bezpłatnego dnia pracy? Jak przebiega proces umawiania się na rozmowy – może jesteś pod ścianą i musisz przyjąć bezdyskusyjnie termin zaproponowany przez pracodawcę? Czy w taki sam sposób przebiega cały proces rekrutacyjny?  Zauważ to. Jeśli tak jest, jest też duże ryzyko, że kiedy zaczniesz pracę w tej firmie, „oni” będą mówili co masz robić, a Ty będziesz miał wyłącznie wykonać rozkaz. Bez dyskusji i natychmiast. 
  • Złe traktowanie innych. Może zdarzyć się, że osoba prowadząca rekrutację zacznie przy Tobie krzyczeć lub strofować kogoś ze swojego zespołu – nawet jeśli miałaby to być osoba z recepcji, która podała Wam np. za chłodną kawę. Może być też tak, że w trakcie Waszego spotkania ten manager będzie skarżył się lub krytykował pracę kogoś z kim pracuje aktualnie nad jakimś „szalenie ważnym projektem”. No cóż, musisz przyjąć jako wielce prawdopodobne, że kiedy dołączysz do tego zespołu o(b)mawianie twojej pracy za plecami także może mieć miejsce. zastanów się, czy chcesz pracować dla takiego przełożonego lub w takiej firmie.

II. SYGNAŁY DRUGOPLANOWE (choć nie mniej ważne):

  • Ponadstandardowa nieufność. To niby zwyczajne i zwyczajowe elementy rekrutacji, choć nie daj uśpić swojej czujności, gdy pracodawca wyjątkowo nadgorliwie dopytuje Cię o Twoje wykształcenia, a także o referencje. To zachowanie, które może sugerować, że w firmie panuje klimat „winny dopóki nie udowodni niewinności”. Naprawdę chcesz w takim miejscu pracować? W końcu rozmowa rekrutacyjna, to spotkanie dwóch równych stron – jeśli potencjalny pracodawca tego zrozumie lub zrozumieć nie chce, to wcześniej lub później zrodzi się z tego problem.
  • Oczekiwane wynagrodzenie jako kryterium „odsiewu” kandydata. Oczywiście rekrutacja na każde stanowisko wiąże się też z określonym budżetem. Natomiast, jeśli pracodawca nalega, abyś podał swój poziom aktualnego wynagrodzenia lub też oczekiwane wynagrodzenie zanim możesz dopytać o szczegóły pracy, warunki pracy, a także warunki kontraktu lub po postu zaprezentować siebie i swoje walory, to nie jest to optymistyczny sygnał. Najwyraźniej próbuję cię „zatowarować” pod swój projekt. 
  • Jakiekolwiek różnice w ofercie pracy wyrażonej w formie ustnej i pisemnej. Nie daj się złapać na żadne wyjątki i rozbieżności, nawet najmniejsze w tym, co usłyszałeś a tym, co później znalazło się w liście intencyjnym lub umowie. Jeśli próbują takich sztuczek na początku Waszej znajomości, to gdzie to może zaprowadzić, kiedy już dołączysz do zespołu? Bądź czujny i nie wahaj się prosić o przedstawienie omówionych warunków na piśmie, bo nawet największe korporacje – w każdej branży, składają nieprawdziwe deklaracje, by złapać talent w swoje szeregi. Potem deklaracje okazują się wyłącznie deklaracjami, a ty jesteś w pułapce.
  • Rozmowy organizowane wyłącznie poza siedzibą firmy. Zwykle taki sposób rekrutacji występuje, gdy pracodawca używa jakiejś fałszywej i fasadowej narracji, a boi się, że ktoś inny temu zaprzeczy lub sam będziesz mógł to zweryfikować oglądając siedzibę lub rozmawiając z jakimś członkiem zespołu.
  • Sztywność w negocjacjach wynagrodzenia i pozostałych benefitów. To tak, jakby pracodawca mówił do Ciebie: „tyle i koniec, ani grosza więcej”. To nie jest dobry sygnał przy nawiązywaniu współpracy.

III. POCZUCIE WEWNĘTRZNEGO CHAOSU:

  • Pośpiech w rekrutacji. Hmm, rozmowy przebiegają bez żadnych trudnych pytań, a oferta przepada, jeśli nie dołączysz do zespołu „natychmiast”? Zadaj sobie pytanie: dlaczego są tak bardzo zdesperowani, aby uzupełnić wakat na tym stanowisku? Co się stało z poprzednią osobą?
  • Ciągła zmiana terminów rozmów i to często w ostatniej chwili. Takie strategie i zachowanie mówią, że ich czas jest ważniejszy niż Twój. A przecież chodzi o to, żebyście pracowali po partnersku, prawda?
  • Brak opisu stanowiska. Trudno odnieść sukces w pracy, jeśli nie wiesz dokładnie, jakie kryteria będą oceniane i za co faktycznie będziesz odpowiedzialny.Poproś o taki opis, a jeśli pracodawca nie chce lub opóźnia się z jego przedstawieniem do wglądu lub dyskusji, zastanów się, czy chcesz na takich warunkach podjąć współpracę.

No to teraz praktycznie. Czy jeśli zarejestrujesz w trakcie rekrutacji którykolwiek z powyższych sygnałów, ma to oznaczać, że czas wycofać się z rozmów? Nie jest to obligatoryjne. Jeśli podzielisz się swoimi obawami z potencjalnym pracodawcą, a on rzeczowo na nie odpowie, tak, że usatysfakcjonuje Cię i Twoje wątpliwości, cały czas warto rozważyć kontynuowanie rozmów. Jeśli jednak masz nadal wątpliwości, nie brnij dalej. Lepiej pożegnać się na tym etapie, niż robić to, kiedy już zamkniesz poprzedni rozdział, a ten nowo otwarty okaże się wejściem do „królestwa ciemności”.

Jeśli planujesz lub rozważasz zmianę pracy a potrzebujesz się do tej rozmowy przygotować lub poznać swoje mocne i słabsze cechy, umów się do nas na konsultację. Zespół Minds Of Hope, to osoby z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w psychologii biznesu oraz rekrutacji. Zapraszamy.